« Powrót do aktualności

Czy warto inwestować w ziemie?

Ilekroć ktoś się zastanawia czy warto inwestować w nieruchomości gruntowe (?) przychodzi mi do głowy taka anegdota. Zadzwonił kiedyś do mnie klient z pytaniem czy w pewnej miejscowości, bardzo popularnej wśród Bydgoszczan, mam na sprzedaż jakąś działkę? Między szkołą a kościołem? Ponieważ to jedna z najdroższych, a zarazem ulubionych lokalizacji.... Zapytałam klienta czy zna tą okolicę? Czy był tam ostatnio? Kiedy potwierdził zapytałam czy widział tam jakąś pustą, niezbudowaną działkę? Tym razem... zaprzeczył.  Zapytałam więc, którą działkę chciałby kupić? No właśnie. Nie ma tam wolnych działek, nigdy ich już też nie przybędzie.

Więc jak to jest z tymi inwestycjami? Przecież jest tyle opcji. Można ulokować pieniądze na giełdzie papierów wartościowych, kupić akcje stoczni jachtowej, whiskey, działa sztuki, złoto, walutę... A jednak nieruchomości kuszą coraz to więcej osób. Więc jak to w końcu  jest? Inwestować? Bo przecież z wynajmem teraz krucho, ten krótkoterminowy prawie przestał istnieć... W przypadku mieszkań trzeba płacić czynsz. Podatek od nieruchomości. Warto w tym kontekście rozważyć zakup działki. Niekoniecznie budowlanej. Wszak nie od dziś wiadomo, że ziemia jeść nie woła. Patrząc na wzrosty cen może to być bardzo korzystna opcja. I w perspektywie zagwarantować bardzo pokaźny zysk. Odczuli to Ci, którzy w latach 90 zainwestowali w grunty choćby w gminie Osielsko czy Białe Błota. Oczywiście teraz trudno znaleźć super działki i do tego po 1 zł za m2. Warto jednak dobrze poszukać. Jeśli nie zależy Ci na szybkim zwrocie z inwestycji a myślisz długofalowo (nieruchomości tego oczekują i to lubią - potrafią się za cierpliwość sowicie  odwdzięczyć) z pewnością znajdziesz dobre i perspektywicznie rozwojowe miejsce. 

Wybierając grunt pod inwestycje sprawdź dokładnie co może wydarzyć się w upatrzonej przez Ciebie okolicy. Czy powstanie tu jakaś droga? Magazyny? Wysypisko śmieci? Czy raczej osiedle domów? Czy nie jest to teren wyłączony z zabudowy, a objęty jakimś programem ochrony przyrody (tu cena może być kusząca, ale perspektywa zysku i rozwoju terenu mizerna).

Możesz też rozważyć zakup nieruchomości lub gruntów na terenach wakacyjnych nad polskim morzem, w górach czy na Mazurach. Uwzględnij sezonowość (krótki sezon nad Bałtykiem, dłuższy w Zakopanem czy Karpaczu) obliczając stopę zwrotu, a także koszty utrzymania i obsługi najmu (opieka nad mieszkaniem, sprzątanie, doposażanie, drobne naprawy).

Kolejnym pomysłem może być inwestycja w nieruchomości za granicą. Kusi od lat Hiszpania, Bułgaria, Cypr. Na miejscu znajdziesz wyspecjalizowane biura i pośredników, którzy pomogą Ci przejść przez cały proces transakcyjny i to zarówno pod względem prawnym jak i językowym. Taka inwestycja będzie doskonałą alternatywą na wakacje i święta zarówno dla Ciebie jak i Twoich bliskich czy przyjaciół. Jeśli chcesz mieć swoją inwestycje na oku - poszukaj mieszkania w swoim mieście. Nie musi być ani duże ani luksusowe. Musi być jedynie w doskonałej lokalizacji. Nie obrzeża miasta. Niekoniecznie ostatnie piętro. Kiedy określisz sobie docelowego Klienta (student, rodzina, pracownicy) wszystko potoczy się już samo. Standard zapewnisz sama. Remont - solidny i zgodny z aktualnymi trendami także.

Czy poradzisz sobie z tym wyzwaniem? Czy dobrze wybierzesz nieruchomość, która będzie zarówno lokatą kapitału jak i świetną inwestycją na przyszłość? Jeśli masz jakiekolwiek wątpliwości skorzystaj z pomocy fachowców w dziedzinie nieruchomości. Pośrednika nieruchomości (w kwestii wyboru nieruchomości), rzeczoznawcy majątkowego (przy szacowaniu ceny)  czy inżyniera budownictwa (jeśli kupujesz lokal lub szczególnie budynek). Powodzenia.

Ta strona wykorzystuje pliki cookies w celach statystycznych oraz w celu dostosowania naszych serwisów do indywidualnych potrzeb klientów. Zmiany ustawień dotyczących plików cookie można dokonać w dowolnej chwili modyfikując ustawienia przeglądarki. Korzystanie z tej strony bez zmian ustawień dotyczących cookies oznacza, że będą one zapisane w pamięci urządzenia.

rozumiem